Autor |
Wiadomość |
guzjonna
wszystkie kolory tęczy
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
o. Rydzyk: – Pewna matka zapytała mnie, co w takim razie ma czytać jej syn. Odpowiedziałem, że lepiej niech już czyta „Main Kampf” Hitlera niż „Harry’ego Pottera”.
**********
Rozmowa ze słuchaczką RM:
– Czy to moje ukochane Radio Maryja?
– Tak... Skąd pani do nas mówi?
– Z łóżka.
**********
Słuchacz: - Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską.
o. Rydzyk: - No to pan cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam.
**********
. Rydzyk. - Jest takie przysłowie: "Jedno jablko zjedz dziennie, a lekarz będzie z daleka od ciebie". Żydzi to jabłko zamienili na czosnek i teraz wszyscy porzadni ludzie są z daleka od nich.
|
|
Pon 18:18, 06 Lip 2009 |
|
|
|
|
guzjonna
wszystkie kolory tęczy
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Komentarze prosto z "Allegro" Styl, interpunkcja i ortografia oryginalne! Bardzo oryginalne...
POWODY SPRZEDAŻY
* Niestety musiałabym chodzić na wdechu i z wciągniętym brzuchem nie mówiąc, że nic nie mogłabym jeść. Aż tak się poświęcać nie będę.
* Sprzedaję bo niestety cycki mi się nie mieszczą już w niego.
* A z tego względu, że brat przestał chodzić do kościoła... kurtka jest już niepotrzebna.
* Postanowiłem, ze znudziło mi się posiadanie kuli z rzelaza, wiec ją sprzedaję.
* Sprzedaję tylko dlatego, że mam długowłosego białego kota i praktycznie nie mogę mieć w domu czarnych rzeczy, bo musiałabym je cały czas "odkudlać"
* Kartę sprzedaje jako uszkodzoną z powodu, że do środka komputera weszła mi mysz, która narobiła na ścieżki karty, które szlak trafił.
* Różyczkę [broszkę] sprzedaję, bo jest prezentem od odrzuconego kochanka i patrzenie na nią wywołuje krwawienie oszukanego serca (mojego).
* Bo pilnie potrzebuje gotówkę na mandat!!! Jechałem 100km/h po terenie zabudowanym a policjant w łapę nie chciał!
* Kasety były używane, co widać po ryskach na pudełkach, ale potem rąbnęli mi samochód, nad czym ubolewam, i już nie mam gdzie ich słuchać.
* Miałam ją raz na sobie na bardzo prestiżowej międzynarodowej konferencji, a teraz się przebranżowiłam i nie mam jej do czego nosić.
* Marynarka jest nowa, ani razu nie używana bo mąż za szybko tyje.
MATEMATYCZNA PRECYZJA OPISÓW:
* 4 kostki po 4 RAM, czyli razem 32 RAM
* Prędkość obrotowa wentylatora to ok. 1700 obr./min (na oko).
* Dwa motki są całe,jeden jest zaczęty,ale jest większa połowa (2/3).
* Aukcja hurtowa: 2 tuziny, czyli 12sztuk.
* użyty raz razy.
* Ręcznie wykonana kula. Wysokość około 8cm, a długość ok. 8cm.
* Wszystkie pięć części trylogii Sapkowskiego.
* Tylko teraz, promocyjna cena 139,99 zł na nową niższą cenę — 199,99 zł!!!
* Za niecałe 25 zł (25,49).
* podkład był użyty dokładnie 1,5 raza.
* Zakupiłam 3 zestawy po 3 aniołki i nie dostałam wszystkich 18, tylko 9!
* Długość kabla 1,5 metra, co zapewnia duże prędkości transmisji danych.
* Mieści zeszyty i nawet mniejsze A4.
KOMENTUJEMY KONTRAHENTA
* I naucz się po polsku pisać, tłumoku.
* Gość zielony w sprawach wifi jak oliwka.
* Warmazoniaż
* Smocza pyta.
* Jesteś kłamcą, landryną!!!
* Uproszczona konstrukcja cepa.
* Ty kufoncu.
* Nadajesz się do tarcia chrzanu.
* Kolejny niepełnosprytny.
* Iloraz inteligencji oscylujący na poziomie spróchniałego pnia drzewa.
* Ty marny wytworze biegunki hipopotama
* Gość trybi jak diesel w zimie.
* Niepoważny faflun.
* straszny dzban.
* Bezmuzgie yeti.
* W rozmowie telefonicznej mówił w moim kierunku wulgarne inwektywy na tle erotycznym! Nie polecam!
* Uważajcie na tego super robiącego w ch**a, teraz to ja jego paczkę mam w du...
* sprzedający stosuje chwyty poniżej pasa.
* Ale się dałem wydymać... jak mały Kazio... a to pedał jeden.
* Nie jestem Pinokio, żebym się pie***ł. Z pajacami.
* Pan xxx jest naprawdę nie w porządku. Zostałem przez tego użytkownika wykorzystany!
* Dziwię się sobie, że dałem się wydymać.
* Nie powinien obcować na allegro. Zdecydowanie nie polecam.
* Niestety chciałem ubić interesa, ale ty jesteś nerwowa!!!!
* Jesteś pan zbiorem molekuł.
* Koleś upierdliwy jak nietoperz.
* Najpierw debil truł mi przez tydzień, zalicytował palant, wygrał ten idiota, a na deser napisał, że już nie chce tej gry. Kawał kretyna ogólnie.
* Ten koci zwis mnie olał.
* Raptus warchoł i woda na młyn odwetowców.
* Śmierdząca flądra w łokieć szarpana!!!!!
* Gość niesłowny, a do tego bezczelny kłamczuch, łgarz, zwodziciel, unikacz, miglanc, pieprzony kierunkowskaz i brakło mi epitetów (bo musiałbym przeklinać).
* Ty, ty, ty, człowieku!
* Totalny brodzik intelektualny.
* Nie jest to oszust, ale raczej kołchoźnik.
* Oszust i hochsztapler!!!!!!
|
|
Pon 18:23, 06 Lip 2009 |
|
|
zielonomi
zielony yeti
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| |
* Bezmuzgie yeti.
|
wyprrraszam sobie
|
|
Czw 16:01, 09 Lip 2009 |
|
|
zielonomi
zielony yeti
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
W prawdziwym świecie dzielimy z przyjaciółmi zainteresowania, poglądy, a także środowisko, w którym żyjemy. Te czynniki tworzą pomiędzy nami podświadome więzy. W sieci nic takiego nie istnieje. Tam jeden profil poznaje się z drugim w całkowitej próżni.
Dlatego ludzie rzadko tworzą profile, które odpowiadałyby prawdzie. Ja sama jestem otyła, a napisałam, że mam ”kilka funtów nadwagi”. Napisałam też, że jestem ”wyluzowana”, a kiedyś przez trzy miesiące w milczeniu nienawidziłam pani sprzątającej w moim domu, ponieważ nie prasowała mojej pościeli. Instynktownie stworzyłam zakłamany profil. Przez myśl mi nawet nie przeszło, aby napisać prawdę.
Podobnie jest ze zdjęciami. Pięćdziesięciosiedmioletnia Janet, konsultantka komputerowa, twierdzi, że ludzie zamieszczają w sieci trzy rodzaje zdjęć: – Zdjęcie ”na dwudziestolatkę”, fantastyczne zdjęcie, na którym tak na naprawdę niczego nie widać, lub w ogóle nie zamieszczają zdjęcia – mówi. – Wszystko opiera się na kłamstwie.
Jane Coloccia, autorka książki ”Confessions Of An Online Dating Addict” [z ang. Wyznania nałogowej internetowej randkowiczki – przyp. Onet], w ciągu 10 lat była na dwustu randkach, zanim poznała swojego obecnego partnera Victora. – Napisał w swoim profilu, że kocha swoją pracę i rzadko podróżuje. W rzeczywistości nienawidzi pracy i bez przerwy podróżuje – mówi Jane, zaznaczając, że jest szczęśliwa z Victorem i nigdy by go nie spotkała, gdyby nie internet.
Ale kłamstwa na swój temat mogą pociągnąć za sobą niemiłe konsekwencje. Jane umówiła się kiedyś z mężczyzną w sieci i tego samego wieczora poszła z nim do łóżka. Nie mogła jednak zrozumieć, dlaczego podczas stosunku ma zamknięte oczy. Następnego dnia otrzymała e-mail: ”Nie mogłem uwierzyć, że jesteś taka gruba. Jesteś obrzydliwym flejtuchem. Musiałem przez cały czas mieć zamknięte oczy w łóżku, żeby móc przez to przejść”.
Tymczasem w kawiarni dochodzi 10 wieczór, a Grega007 wciąż nie ma. Internetowa randka znowu skończyła się porażką, wyłączam więc mój komputer. Największą zaletą takich randek okazują się liczby. Teoretycznie, możliwe jest wszystko i z wszystkimi. Internet zmniejszył nasza planetę do rozmiarów baru – tyle że jego klienci muszą poruszać się po nim z zawiązanymi oczami. Leżąc w łóżku, dostaję od Grega007 SMS-a: "Usnąłem w metrze. Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam".
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Pon 0:36, 13 Lip 2009 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|