Forum brukselka Strona Główna brukselka
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Cytatomania

 
Odpowiedz do tematu    Forum brukselka Strona Główna » ROLA MOLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Cytatomania
Autor Wiadomość
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post Cytatomania
Grochola, Nigdy w życiu:

"Kobieta ma być:
blondynką
brunetką
ruda
wszystko jedno
ma mieć duży biust, bo on jest seksowny
ma mieć mały biust, i wtedy nie kłania się Freud
ma mieć długie nogi
ma mieć nogi jakiekolwiek, to nie ma znaczenia.
Nie rozumiem. Czy to znaczy, ze najlepiej, żebym
miała cztery piersi- dwie duże i dwie małe i w razie
potrzeby używała jednej pary ?

W łóżku powinna kobieta:
przejawiać inicjatywę
podporządkować się pokornie mężczyźnie
przejawiać inicjatywę, wtedy kiedy on tego chce
być podporządkowana, wtedy kiedy on tego chce
krzyczeć
milczeć, bo go to rozprasza.

Wynika z tego jasno, że idealna kobieta powinna być:
doświadczona
po przejściach
najlepiej nastoletnia dziewica, bo taką jeszcze można
czegoś nauczyć

Powinna:
dbać o siebie
niespecjalnie się pacykować i pindrzyć, bo zatraca
naturalność
nie myć się bezpośrednio przed seksem, bo traci
naturalne feromony
nie używać perfum, dezodorantów itd.
pachnieć wykwintnymi perfumami.
No więc na randkę to ja mogę owszem, kiedy już
będę dziewiczą blondynką o czarnych włosach,
szczupła, ale obfitą w kształtach, z duża piątką
w biuście, ale taką, która zgrabnie mieści się w męskiej
dłoni(jednej). Wtedy włożę na jedna krótką, a drugą długą
nogę pończochy i czerwone buciki. Narzucę koszulkę
przezroczystą i długa sukienkę z tysiącem guzików.
Udam się w tym stroju do kuchni i przygotuję coś lekkiego
do jedzenia, ale za to tłustego, bo on lubi zjeść.
Swoja chłopięcą fryzurę upnę w duży ogon koński, żeby
potem włosy spłynęły mi fala na plecy. Popryskam się
feromonem, ale żeby pachniał „Calvinem Kleinem”. Umaluję
wampowato oczy, żeby być naturalnym kociątkiem. Powitam go
w drzwiach. Nie istnieja randki w knajpie. Naga, w samej sukni do
ziemi. Zapiętej, ale za to rozpiętej."

bawi mnie to nieustająco!


Ostatnio zmieniony przez zielonomi dnia Nie 22:55, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Nie 15:05, 15 Mar 2009 Zobacz profil autora
Rejut
pasjonat wzorów


Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Wiele rzeczy podanych tutaj jest niemożliwe :shock:
Pon 6:14, 20 Kwi 2009 Zobacz profil autora
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Widocznie nie ma wzoru na idealną kobietę
Pon 8:29, 20 Kwi 2009 Zobacz profil autora
Rejut
pasjonat wzorów


Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Dobrze by było gdyby był Wesoly
Pon 17:06, 20 Kwi 2009 Zobacz profil autora
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Żartujesz?
Pon 18:08, 20 Kwi 2009 Zobacz profil autora
Rejut
pasjonat wzorów


Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Może i tak Wesoly
Wto 19:47, 21 Kwi 2009 Zobacz profil autora
guzjonna
wszystkie kolory tęczy


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
To jest dobre, aczkolwiek nieco dramatyczne Wesoly

Joanna Fabicka "Seks i inne przykrości" (opowieść o pewnym siedemnastolatku)


Wieczór (Wigilia)
Za chwilę siadamy do stołu, jeszcze tylko ostatnie poprawki. Gonzo wygląda w swoim garniturku jak upiór w operze. Na świątecznych pierniczkach widnieją podobizny wszystkich członków komisji śledczej. Ta z przewodniczącym ma kształt gruszki. Mama włożyła pod obrus tyle siana, że nasz wigilijny stół mógłby odgrywać stajenkę. Pewnie dlatego Gonzo uożył na nim naszego psa - domyślam się, że miał udawać osiołka. Niestety, natychmiast zasnął. Trzeba przyznać, że wśród tych wszystkich śledzi, pierożków i smażónego karpia prezentował się bardzo malowniczo. Daliśmy Oponie spokój, niech sobie śpi. (...)
Przed północą poszliśmy na pasterkę. (...) Gdy wróciliśmy do domu, okazało się, że tymczasem Opona zeszła na naszym stole wigilijnym. Po prostu zasnęła na wieki wśród rodowej zastawy na specjalne okazje! Dostaliśmy zbiorowej histerii, bo przeżyła z nami osiemnaście lat i była pełnoprawnym członkiem rodziny. Uważam, że miała piękne zycie i piękną śmierć. Los oszczędził jej bólu. To bardzo miło z jego strony. Zastanawiam się tylko, czy jeszcze żyła, kiedy jedliśmy kolację.
Czw 19:42, 23 Kwi 2009 Zobacz profil autora
guzjonna
wszystkie kolory tęczy


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Małgorzata Korytkowska "Pamiętnik niemłodej i niestatecznej panny z odzysku"

Izabella słynęła także z niecodziennych sposobów załatwiania spraw urzędowych. Zajmowała lokal z balkonem w starym budownictwie, usytuowany we wspólnym korytarzu, dawniej przedpokoju wielkiego mieszkania. Po śmierci sąsiada przydzielono jej jego pokój, przylegający do zajmowanego przez nią mieszkania. Stanowiło to jedyne logiczne rozwiązanie, gdyż pokój ten sąsiadował z jednej strony z jej pomieszczeniem, z drugiej zaś z klatką schodową. Nie miała żadnych urządzeń wodno-kanalizacyjnych i gazowych, nie mógł więc stanowić samodzielnego lokalu.
Izabella zamurowała drzwi wychodzące na korytarz, zaangażowała brygadę, która wykuła w ścianie wejście z jej pokoju do nowo uzyskanego pomieszczenia.
Wszystko to nie spodobało się sąsiadowi Jankowskiemu, znanemu z tego, że nic mu się nigdy nie podobało. Zajmował on mieszkanie położone na drugim końcu korytarza, skąd nawet nie było widać pokoju przydzielonego Izabelli.
Jankowski uważał, że pokój ten należy się jemu. Wystosował pismo do administracji. Zahartowany w tego typu bojach, nasłał na Izabellę komisję, donosząc o nielegalnym wykuwaniu otworów w ścianach.
Komisja pojawiła się momentalnie. Zawsze zresztą przychodziła szybciej niż jakikolwiek zawiadamiany i wyczekiwany wykonawca.
Weszli do Izabelli, stanęli półkolem i rzekli groźnie:
- Podobno ma tu pani jakiś otwór.
- Tak! - wrzasnęła Izabella i odwróciła się do nich tyłem, unosząc spódnicę. - Mogę wam zaraz pokazać!!
Na tym zakończyła się praca komisji salwującej się ucieczką, a pokoik przeistoczył się w bardzo miły buduarek utrzymany w barwach wina i bordo.
Czw 13:44, 07 Maj 2009 Zobacz profil autora
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Izabella - kobieta z ikrą
A jak w końcu wyglądał seks siedemnastolatka? Pewnie mniej dramatycznie niż ta kolacja wigilijna?
Ciekawość - pierwszy stopień do wiedzy


Ostatnio zmieniony przez zielonomi dnia Czw 22:53, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Czw 22:52, 07 Maj 2009 Zobacz profil autora
guzjonna
wszystkie kolory tęczy


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Seks siedemnastolatka:
"Ale z szacunku dla podniosłości chwili niech spadnie na to zasłona milczenia. Amen."


Proponuję jeszcze inny, nieco dłuższy kawałek z tej samej książki:
I jeszcze raz
Joanna Fabicka "Seks i inne przykrości":

Przedstawiłem dyrektorowi w skrócie założenia mojej partii, pomijając aspekt walki ze wszystkim i ze wszystkimi.
- Popieram, popieram. Ale nie chcę tu mieć żadnej kontroli z kuratorium.
Kiedy już wychodziłem, postawił jeszcze jedne warunek:
- I żadnych więcej dzieci przed maturą.
- Tak jest! - zasalutowałem.
A więc załatwione. Na każdej przerwie ogłaszałem się w szkolnym radiowęźle:
- Chcesz wreszcie zrobić użytek ze swoich szarych komórek? Chcesz pokazać że jesteś stworzony do wyższych celów? Chcesz zmienić to, na co masz wpływ? Przebuduj ze mną świat. Powiedz mu: KOCHAJ MNIE, a on cię pokocha!!! Zebranie założycielskie dziewiątego marca, w środę, o godzinie piętnastej trzydzieści w pracowni komputerowej. Zostań swoim guru. (...)
- OK, przelała się czara goryczy! Jutro o szesnastej zbiórka przed Galerią Centrum. Robimy spontaniczny happening w imię równych praw dla "pięknych inaczej". (...)
Kwadrans przed szesnastą byliśmy na stanowiskach. Wokół kłębił się pulsujący we wszystkich kierunkach tłum dotknięty epidemią konsumpcji. Wszyscy biegali w markowych butach, z markowymi reklamówkami, w których były markowe produkty. Atmosfera wokół pachniała markowo, a ja zaczynałem mieć wysokogatunkową, najlepszej marki migrenę. Ze zdenerwowania robiłem się też coraz bardziej senny. Poprosiłem więc moich towarzyszy niedoli, by co jakiś czas szczypali mnie, nie dopuszczając do mimowolnej śpiączki.
Jak wspomniałem, o tej porze dnia róg Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich przypominał największe targowisko próżności w godzinach szczytu. Mimo to nasza malownicza gromadka (ja, mikrus z małym siusiakiem, wyrośnięta siostra Kopciuszka, zezowaty karzeł, jąkała ze złamanym nosem i kilka innych postaci o równie wyszukanej fizjonomii) wzbudzała duże zainteresowanie. Może dlatego, że trzymaliśmy transparent ze starego prześcieradła, na którym napisaliśmy sprayem:
BÓG NAS NIE CHCE, DIABEŁ SIĘ NAS BOI! A TY???
Gonzo domalował w rogu flamastrem: CWKS LEGIA, czego na szczęście prawie nie było widać. Kiedy wybiła szesnasta i w pobliżu kręciła się już wystarczająca liczba dziennikarzy i fotoreporterów, ruszyliśmy w tłum. Zatrzymywaliśmy ludzi i przystawiając im lusterka do twarzy, mówiliśmy:
- Ty też nie jesteś piękny. Jest nas więcej. Przyłącz się, przeciwstaw tyranii urody!
Niektórzy się obrażali, ale większość reagowała z sympatią. Stanąłem na klombie i rozochocony krzyczałem:
- Dlaczego musimy być piękni? Dlaczego musimy być szczupli? Dlaczego musimy być młodzi?
- Dobrze gada. - Okoliczne handlarki nadciągały ze wszystkich stron.
- Dlaczego mam płacić taki sam czynsz za skrawek chodnika jak te z pawilonów? - zapytała jedna z nich.
- Pani, to nie w tej sprawie manifestacja - poinformowała ją inna. - To protest przeciwko tym wypindrzonym lafiryndom.
- Aha – zrozumiała pierwsza i błyskawicznie się przekwalifikowała: - Niech żyją zmarszczki!
- Niech żyją zmarszczki! - podchwycił tłum.
- Brzydcy są wśród nas! - wyskandowałem. - Kochaj brzydkich! KOCHAJ MNIE! (...)
W tej samej chwili wyszła z perfumerii jakaś elegancka pani i zaczęła obserwować naszą akcję, po czym rozpięła swój płaszcz z wielbłądziej wełny i, wymachując torebką od Prady, wygłosiła kolejny postulat:
- Niech żyją obwisłe biusty!
- Niech żyją!!!
Wdrapałem się na pobliskie drzewko, dając się porwać euforii:
- My, brzydcy, niezgrabni, też mamy serca, też mamy marzenia! I straszydła mają skrzydła!!!
(...) Niestety tuż przed nadejściem straży miejskiej złamał się pode mną rachityczny konar i wylądowałem na trawniku. A dalej to nie bardzo pamiętam, co się wydarzyło, bo przebudziłem się, jak tłum niknął,a zezowaty mikrus udzielał ostatniego wywiadu.
W wieczornych wiadomościach była o nas krótka relacja utrzymana w bardzo pozytywnym tonie. Pokazano grube handlarki, elegancką panią i kilku chłopców krzyczących: „Uwolnić obwisłe biusty!”. Byłem też ja na drzewie i... ja leżący w trawie. Z ekranu dobiegało donośne chrapanie, które za chwilę zagłuszył komentarz z offu:
- „Szkoda tylko, że nie zdążyliśmy porozmawiać z charyzmatycznym pomysłodawcą dzisiejszego happeningu, bo, jak widać, ma nonszalancki stosunek do mediów i kiedy tu toczy się istne trzęsienie ziemi, on... spokojnie sobie śpi”.


Ostatnio zmieniony przez guzjonna dnia Nie 20:58, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Nie 20:57, 10 Maj 2009 Zobacz profil autora
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Albo:
"kury domowe też mają skrzydła!"
Proszę o więcej cytatów.
Nie 22:51, 10 Maj 2009 Zobacz profil autora
guzjonna
wszystkie kolory tęczy


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Specjalnie dla zielonomi!

Joanna Fabicka "Tango ortodonto" - kolejna część przygód Rudolfa
Moja przemiła pani doktor pokazała dziś prawdziwą twarz. Nigdy nie spotkałem kogoś tak niecierpliwego. Powinna zrozumieć, że trzykrotne uciekanie z fotela dentystycznego jest naturalną reakcją organizmu na stres. Nie mam na to wpływu. Po prostu jeśli ktoś stara się na siłę przesunąć moje zęby czymś w rodzaju dłuta i obcęgów, tracę nad sobą kontrolę. Co prawda przeprosiłem ją potem za kopnięcie, ale wydawała się nieusatysfakcjonowana:
- Przychodzą do mnie małe dzieci i nawet te najbardziej rozhisteryzowane nie zachowują się w ten sposób - powiedziała z wyraźnym wyrzutem. (...)
Tak czy siak po dwóch godzinach męczarni mam na zębach wypasione rusztowanie, które sprawi, że niebawem wszyscy producenci past do zębów będą stać w kolejce do mnie i błagać o reklamowanie swojego produktu. Przemęczę się jakoś ten rok, tym bardziej że kolejna wizyta dopiero za miesiąc.
Zaczynam swoje osobiste ortodontyczne galery, moje tango ortodonto, i na razie nie chcę nawet myśleć o tym, ile to będzie kosztowało... Bo mnie chyba szlag najjaśniejszy trafi!


Ostatnio zmieniony przez guzjonna dnia Wto 23:14, 19 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pon 12:17, 18 Maj 2009 Zobacz profil autora
guzjonna
wszystkie kolory tęczy


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Ach, jeszcze z następnej strony:
Auuuaaa! Boli! Boli mnie cała szczęka, oczy, czoło i nos. Czuję się jak Gołota po zejściu z ringu. Nawet gorzej, bo nie zdążyłem uciec tak jak on.
Pon 12:19, 18 Maj 2009 Zobacz profil autora
zielonomi
zielony yeti


Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Zdaje się, że powinnam się w tę książkę zaopatrzyć - dobry humor murowany
Wto 23:03, 19 Maj 2009 Zobacz profil autora
Gość






Post
Fragment książki A., B. Pease pt. "Mowa ciała":

Przeciwieństwem wyrażającego szczęście unoszenia kącików ust jest ich opuszczanie, co skutkuje kwaśną miną. (...) Jeżeli więc stwierdzisz, że kwaśna mina na stałe zagościła w twoim repertuarze gestów i sygnałów, ćwicz częste uśmiechanie się, co nie tylko pozwoli ci uniknąć na starość wyglądu wściekłego psa, ale również przywróci ci optymizm. Dzięki temu nie będziesz też straszył małych dzieci i nikt nie nazwie cię gburowatą starą krową.
Czw 17:54, 30 Lip 2009
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum brukselka Strona Główna » ROLA MOLA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin