brukselka
Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum brukselka Strona Główna
»
BAW MNIE :)
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
WITAJ!
----------------
REGUŁKI
ZNAK ZAPYTANIA
IDEA
OKRUCHY KULTURY
----------------
LUDZIE HISTORII, NAUKI, KULTURY...
POLSZCZYZNA
UŚCIŚLIJ SIĘ
SPIKASZ?
ROLA MOLA
FILMOZOFIA
GŁÓWKA PRACUJE
----------------
ZABAWY INTELIGENTNE
PISZEMY!
CODZIENNIK
----------------
AKTUALNOŚCI
POCIECHA
BAW MNIE :)
FOTOCROSS
GADALNICA
Z DEDYKACJĄ DLA STARKA
----------------
STARKA TEŻ CHCIAŁ
GRY I ZABAWY U STARKA
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
zielonomi
Wysłany: Pon 0:36, 13 Lip 2009
Temat postu:
W prawdziwym świecie dzielimy z przyjaciółmi zainteresowania, poglądy, a także środowisko, w którym żyjemy. Te czynniki tworzą pomiędzy nami podświadome więzy. W sieci nic takiego nie istnieje. Tam jeden profil poznaje się z drugim w całkowitej próżni.
Dlatego ludzie rzadko tworzą profile, które odpowiadałyby prawdzie. Ja sama jestem otyła, a napisałam, że mam ”kilka funtów nadwagi”. Napisałam też, że jestem ”wyluzowana”, a kiedyś przez trzy miesiące w milczeniu nienawidziłam pani sprzątającej w moim domu, ponieważ nie prasowała mojej pościeli. Instynktownie stworzyłam zakłamany profil. Przez myśl mi nawet nie przeszło, aby napisać prawdę.
Podobnie jest ze zdjęciami. Pięćdziesięciosiedmioletnia Janet, konsultantka komputerowa, twierdzi, że ludzie zamieszczają w sieci trzy rodzaje zdjęć: – Zdjęcie ”na dwudziestolatkę”, fantastyczne zdjęcie, na którym tak na naprawdę niczego nie widać, lub w ogóle nie zamieszczają zdjęcia – mówi. – Wszystko opiera się na kłamstwie.
Jane Coloccia, autorka książki ”Confessions Of An Online Dating Addict” [z ang. Wyznania nałogowej internetowej randkowiczki – przyp. Onet], w ciągu 10 lat była na dwustu randkach, zanim poznała swojego obecnego partnera Victora. – Napisał w swoim profilu, że kocha swoją pracę i rzadko podróżuje. W rzeczywistości nienawidzi pracy i bez przerwy podróżuje – mówi Jane, zaznaczając, że jest szczęśliwa z Victorem i nigdy by go nie spotkała, gdyby nie internet.
Ale kłamstwa na swój temat mogą pociągnąć za sobą niemiłe konsekwencje. Jane umówiła się kiedyś z mężczyzną w sieci i tego samego wieczora poszła z nim do łóżka. Nie mogła jednak zrozumieć, dlaczego podczas stosunku ma zamknięte oczy. Następnego dnia otrzymała e-mail: ”Nie mogłem uwierzyć, że jesteś taka gruba. Jesteś obrzydliwym flejtuchem. Musiałem przez cały czas mieć zamknięte oczy w łóżku, żeby móc przez to przejść”.
Tymczasem w kawiarni dochodzi 10 wieczór, a Grega007 wciąż nie ma. Internetowa randka znowu skończyła się porażką, wyłączam więc mój komputer. Największą zaletą takich randek okazują się liczby. Teoretycznie, możliwe jest wszystko i z wszystkimi. Internet zmniejszył nasza planetę do rozmiarów baru – tyle że jego klienci muszą poruszać się po nim z zawiązanymi oczami. Leżąc w łóżku, dostaję od Grega007 SMS-a: "Usnąłem w metrze. Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam".
http://zdrowie.onet.pl/1564559,2040,0,1,,miliony_mozliwosci_zero_milosci,styl_zycia.html
zielonomi
Wysłany: Czw 16:01, 09 Lip 2009
Temat postu:
guzjonna napisał:
* Bezmuzgie yeti.
wyprrraszam sobie
guzjonna
Wysłany: Pon 18:23, 06 Lip 2009
Temat postu:
Komentarze prosto z "Allegro" Styl, interpunkcja i ortografia oryginalne! Bardzo oryginalne...
POWODY SPRZEDAŻY
* Niestety musiałabym chodzić na wdechu i z wciągniętym brzuchem nie mówiąc, że nic nie mogłabym jeść. Aż tak się poświęcać nie będę.
* Sprzedaję bo niestety cycki mi się nie mieszczą już w niego.
* A z tego względu, że brat przestał chodzić do kościoła... kurtka jest już niepotrzebna.
* Postanowiłem, ze znudziło mi się posiadanie kuli z rzelaza, wiec ją sprzedaję.
* Sprzedaję tylko dlatego, że mam długowłosego białego kota i praktycznie nie mogę mieć w domu czarnych rzeczy, bo musiałabym je cały czas "odkudlać"
* Kartę sprzedaje jako uszkodzoną z powodu, że do środka komputera weszła mi mysz, która narobiła na ścieżki karty, które szlak trafił.
* Różyczkę [broszkę] sprzedaję, bo jest prezentem od odrzuconego kochanka i patrzenie na nią wywołuje krwawienie oszukanego serca (mojego).
* Bo pilnie potrzebuje gotówkę na mandat!!! Jechałem 100km/h po terenie zabudowanym a policjant w łapę nie chciał!
* Kasety były używane, co widać po ryskach na pudełkach, ale potem rąbnęli mi samochód, nad czym ubolewam, i już nie mam gdzie ich słuchać.
* Miałam ją raz na sobie na bardzo prestiżowej międzynarodowej konferencji, a teraz się przebranżowiłam i nie mam jej do czego nosić.
* Marynarka jest nowa, ani razu nie używana bo mąż za szybko tyje.
MATEMATYCZNA PRECYZJA OPISÓW:
* 4 kostki po 4 RAM, czyli razem 32 RAM
* Prędkość obrotowa wentylatora to ok. 1700 obr./min (na oko).
* Dwa motki są całe,jeden jest zaczęty,ale jest większa połowa (2/3).
* Aukcja hurtowa: 2 tuziny, czyli 12sztuk.
* użyty raz razy.
* Ręcznie wykonana kula. Wysokość około 8cm, a długość ok. 8cm.
* Wszystkie pięć części trylogii Sapkowskiego.
* Tylko teraz, promocyjna cena 139,99 zł na nową niższą cenę — 199,99 zł!!!
* Za niecałe 25 zł (25,49).
* podkład był użyty dokładnie 1,5 raza.
* Zakupiłam 3 zestawy po 3 aniołki i nie dostałam wszystkich 18, tylko 9!
* Długość kabla 1,5 metra, co zapewnia duże prędkości transmisji danych.
* Mieści zeszyty i nawet mniejsze A4.
KOMENTUJEMY KONTRAHENTA
* I naucz się po polsku pisać, tłumoku.
* Gość zielony w sprawach wifi jak oliwka.
* Warmazoniaż
* Smocza pyta.
* Jesteś kłamcą, landryną!!!
* Uproszczona konstrukcja cepa.
* Ty kufoncu.
* Nadajesz się do tarcia chrzanu.
* Kolejny niepełnosprytny.
* Iloraz inteligencji oscylujący na poziomie spróchniałego pnia drzewa.
* Ty marny wytworze biegunki hipopotama
* Gość trybi jak diesel w zimie.
* Niepoważny faflun.
* straszny dzban.
* Bezmuzgie yeti.
* W rozmowie telefonicznej mówił w moim kierunku wulgarne inwektywy na tle erotycznym! Nie polecam!
* Uważajcie na tego super robiącego w ch**a, teraz to ja jego paczkę mam w du...
* sprzedający stosuje chwyty poniżej pasa.
* Ale się dałem wydymać... jak mały Kazio... a to pedał jeden.
* Nie jestem Pinokio, żebym się pie***ł. Z pajacami.
* Pan xxx jest naprawdę nie w porządku. Zostałem przez tego użytkownika wykorzystany!
* Dziwię się sobie, że dałem się wydymać.
* Nie powinien obcować na allegro. Zdecydowanie nie polecam.
* Niestety chciałem ubić interesa, ale ty jesteś nerwowa!!!!
* Jesteś pan zbiorem molekuł.
* Koleś upierdliwy jak nietoperz.
* Najpierw debil truł mi przez tydzień, zalicytował palant, wygrał ten idiota, a na deser napisał, że już nie chce tej gry. Kawał kretyna ogólnie.
* Ten koci zwis mnie olał.
* Raptus warchoł i woda na młyn odwetowców.
* Śmierdząca flądra w łokieć szarpana!!!!!
* Gość niesłowny, a do tego bezczelny kłamczuch, łgarz, zwodziciel, unikacz, miglanc, pieprzony kierunkowskaz i brakło mi epitetów (bo musiałbym przeklinać).
* Ty, ty, ty, człowieku!
* Totalny brodzik intelektualny.
* Nie jest to oszust, ale raczej kołchoźnik.
* Oszust i hochsztapler!!!!!!
guzjonna
Wysłany: Pon 18:18, 06 Lip 2009
Temat postu:
o. Rydzyk: – Pewna matka zapytała mnie, co w takim razie ma czytać jej syn. Odpowiedziałem, że lepiej niech już czyta „Main Kampf” Hitlera niż „Harry’ego Pottera”.
**********
Rozmowa ze słuchaczką RM:
– Czy to moje ukochane Radio Maryja?
– Tak... Skąd pani do nas mówi?
– Z łóżka.
**********
Słuchacz: - Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską.
o. Rydzyk: - No to pan cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam.
**********
. Rydzyk. - Jest takie przysłowie: "Jedno jablko zjedz dziennie, a lekarz będzie z daleka od ciebie". Żydzi to jabłko zamienili na czosnek i teraz wszyscy porzadni ludzie są z daleka od nich.
zielonomi
Wysłany: Sob 17:41, 27 Cze 2009
Temat postu:
derren brown
http://www.youtube.com/watch?v=Dcg6LfGieRc&feature=fvw
zielonomi
Wysłany: Sob 17:28, 27 Cze 2009
Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=W_rx1Ex2FqY&feature=related
religia
zielonomi
Wysłany: Pon 15:48, 22 Cze 2009
Temat postu:
komentarz z forum
pod artykułem o kobiecie, która przeżyła upadek z 10 piętra
zielonomi
Wysłany: Nie 8:55, 21 Cze 2009
Temat postu:
przesadyzm:
<albo chęć zwycięstwa?>
"Uwielbiałam jego grę"
Wyróżnienie w konkursie "Poznaliśmy się w internecie" organizowanym przez serwisy Sympatia.pl, blog.onet.pl, czat.onet.pl:
"Pawła poznałam prawie 3 lata temu poprzez Sympatię. Nie miał zdjęcia w profilu, a jednak zaintrygował mnie swoją osobą, najbardziej chyba pewnością siebie. Najpierw były maile oschłe z mojej strony, z jego natomiast cierpliwe i pełne spokoju. Napisał już w pierwszym dniu, że wie, iż ja będę jego kobietą, że ja sama jeszcze nie zdaję sobie z tego sprawy, ale zakocham się w nim..
Ta demoniczność i zarozumiałość poniekąd intrygowała. Nie wiedziałam nic o jego wyglądzie, doprowadzało mnie to do szału, ponieważ znał mnie na wylot, wiedział, co lubię jeść, robić, jakiej muzyki słuchać, gdzie bywam po klubach, co robię, kiedy się złoszczę, a nawet, jak lubię być dotykana...
Czułam się tak, jakby powoli stawał się moim mężczyzną. Pytał o to, jak mijał mi dzień, co mnie zdenerwowało, czy obiadek smakował, jak pachnę, jak mam ułożone włosy, jaki kolor lakieru na paznokciach, w jakiej pościeli śpię, a przy tym rozbudzał moją wyobraźnię do tego stopnia, że zaczynałam się zastanawiać, czy nie jest może psychopatą, który mieszka za ścianą
Pewnego dnia poprosiłam o numer telefonu... Dzwoniłam po dwóch dniach i nawet nie wykonałam połowy połączenia, rozłączył mnie i oddzwonił, mówiąc pewnym siebie głosem, że wiedział, iż to ja dzwonię, a jego wychowanie nie pozwala mu na to, by kobieta płaciła rachunki telefoniczne... I ten glos... Przez następny miesiąc nie mogłam zasnąć, nie wysłuchawszy go przed snem.. Dzwonił z rana, życząc miłego dnia, całował wirtualnie szyjkę... A wieczorami mówił do mnie, dopóki nie zasnęłam i rozłączał się dopiero wtedy, kiedy był pewien, że śpię...
Uzależniłam się od jego głosu, w pewnym momencie zapragnęłam go dotknąć... Czułam się tak, jakbym już w trakcie rozmów telefonicznych była jego kobietą...
Poprosiłam o spotkanie, a on kolejny raz mnie zaskoczył... Nie wiem, dlaczego, ale ufałam temu głosowi bezgranicznie. Powiedział, że jeszcze nie poprosiłam o to, by zobaczyć, ale dotknąć. W takim razie on może spełnić na daną chwilę jedynie to pragnienie.
Miał dla mnie dziwną propozycję. Powiedział, że obojętne mu miejsce spotkania, byle bym miała zawiązane oczy. Zaproponowałam, że spotkamy się u mnie w domu. Zaprosiłam go (w drugim pokoju czekała utajniona przyjaciółka na wypadek, gdyby książę z bajki okazał się np. włamywaczem czy złodziejem
) Jak prosił, tak zrobiłam.
Oczywiście koleżanka nie podglądała ani sekundę, jej zadaniem było tylko słuchać... Mikołaj stał pod drzwiami, a ja otworzyłam mu drzwi z opaską na oczach. Poczułam zapach moich ulubionych męskich perfum... To było jak afrodyzjak, ciało drżało mi tak, jakbym pierwszy raz miała styczność z mężczyzną... On odgarnął mi włosy i zaczął całować szyję oraz szeptać do ucha to wszystko, o czym pisał na początku maili... Miał niesamowicie delikatny dotyk.
W tym momencie nieważny był dla mnie wygląd, doszło do mnie, że zakochałam się w mężczyźnie, zanim cokolwiek zdążyło się wydarzyć fizycznego. Ta chwila trwała, hmm, około kwadransa. Uwielbiałam tę jego grę, zawsze wiedział, co powiedzieć i kiedy przerwać, co powodowało u mnie cholerny niedosyt...
Dotykałam jego twarzy, ust i, jak Boga kocham, chciałam zdjąć tę opaskę i go pocałować, ale coś mi kazało nie przerywać tej gry... Wyszedł, a ja całą noc nie mogłam dojść do siebie po tej euforii
Chciałam jak najszybciej zrobić krok kolejny i go zobaczyć.
Wymyślił porwanie... Trochę to było niemądre zgadzać się na taki pomysł (mogło się okazać, że np. jest inteligentnie podchodzącym kobiety sutenerem), ale tak wrzałam od środka, w dodatku było lato, że bez wahania zgodziłam się na kolejny etap układanki...
Znów poprosił bym założyła opaskę na oczy... Wsiedliśmy do auta i jechaliśmy kilka godzin, a w tym czasie nie wypuszczał mojej dłoni ze swojej. Gdy wysiadłam z auta, zdjął mi buty, a chwilę potem poczułam piasek pod nogami, słyszałam szum fal....
Doszło do mnie, ze jesteśmy nad morzem (startowaliśmy z Wawy), prowadził mnie za obie ręce do samego brzegu prawie, kazał usiąść na kocu - nie mam pojęcia, jak to było przygotowane - usiadł za mną, zdjął mi opaskę... i znów kolana drżą
, ponieważ poprosił, bym oglądała zachód słońca i nie odwaracała się do tyłu.
Całował ramiona, a ja, nie chcąc psuć gry, ostro śledziłam poziom wysokości słońca
Po około 20 minutach mojej psychicznej katorgi kazał zamknąć oczy i odwrócił mnie przodem do siebie, po czym pocałował... Nie wytrzymałam - otworzyłam oczy - zobaczyłam wielkie piwne oczy, pomyślałam: dzięki, Boże
Okazało się, że to przystojny ciemny blondyn, z indywidualną fryzurą, ładnie zbudowanym ciałem w białej koszuli i różowym sweterku
Oszalałam... Nie muszę dodawać, że tamtego wieczoru zostałam na plaży tylko w jego koszuli
Paweł ma pomysły jak żaden inny facet. Randki w gondolach w Łazienkach, kolacje na dachach budynków, na śniegu... Mijają trzy lata, a ja nie jestem nim znudzona - planujemy powoli powiększyć naszą dwójkę o kolejnego sprytnego po tacie brązowookiego uszczęśliwiacza kobiet
Może pomogą nam w tym materace w Hotelu Gołębiewskim?"
Autorka: Dorota Grabska
zielonomi
Wysłany: Śro 17:58, 13 Maj 2009
Temat postu:
No nie powiem, trzeba mieć jaja do takiego transportu ślubnego!
http://picasaweb.google.pl/piotr.bielawski/SlubPatrycjiIAdama#5328905329234716850
zielonomi
Wysłany: Nie 15:52, 10 Maj 2009
Temat postu:
pękc można hahaha
http://www.youtube.com/watch?v=FRqL28XGhHs
Historia Leszka B.
zielonomi
Wysłany: Nie 0:00, 10 Maj 2009
Temat postu:
zielonomi
Wysłany: Czw 22:45, 07 Maj 2009
Temat postu:
http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11611
Seks w Biblii
zielonomi
Wysłany: Sob 23:25, 25 Kwi 2009
Temat postu:
Perełki z RM:
Zapraszamy wszystkich do audycji kulinarnej. Jak zwykle przed mikrofonem wystąpi siostra Leonilia. Dziś na szczęście nie jest w kuchni...
Słuchaczka: Pół emerytury będę oddawać dla mojego ukochanego Radia Maryja.
o. Jerzy: To pięknie A ile ma pani tej emerytury?
Słuchaczka: Skąd się w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie takiego pochodzenia...
o. Jacek: Współczujemy pani wszyscy...
transmisja mszy z udziałem ojca Rydzyka:
Ile tu dzieci koło mnie! A tu taka mała dziewczynka... Ile masz lat? No co, nie umiesz mówić? Ile masz lat? Nie powiesz księdzu? No, ile masz lat? Głupie jakieś to dziecko, czy co?
Słuchacz: Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską.
o. Rydzyk: No to pan cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam.
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych: Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?
Słuchacz: Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydów nadajecie...
o. Rydzyk: No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni.
Ekspert RM:
Miłość do Boga można wyrażać w rozmaity sposób. Na przykład można postanowić sobie: dziś nie nażrę się czekolady jak świnia.
Słuchaczka: Ja się tego nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i wszystkim mówię, że jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.
o. Jacek: No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie może być ryzykowne....
o. Jerzy: Ekonomia to jest coś takiego: mam w domu odkurzacz i muszę się zastanowić, czy odkurzać codziennie, czy też sprzedać ten odkurzacz i za te pieniądze wynająć sobie firmę, która będzie mi odkurzała...
Słuchacz: Wie ksiądz co? Ja myślałem, że my rozmawiamy poważnie, a ksiądz tu jakieś brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech sobie ksiądz w dupę wsadzi. Szczęść Boże!
Młoda słuchaczka RM:
Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć.
Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem.
Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
o. Jacek: Przestał pić?
Młoda słuchaczka RM: Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych: Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem domyję...
dobranocka w RM:
-Masz na imię Wojtuś? Jak pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś piosenkę, więc mamy dla ciebie nagrodę.
Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach różańcowych.
Chcesz taką kasetę? -Nie!
Słuchaczka: Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódkę.. Ale jak chciał już sprzedać radio, na którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam.
o. Rydzyk: Wykosztowaliście się na te kiełbasy, na te szynki na święta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechać do Częstochowy.
telefon do RM: Poszłam do księdza i żalę się, że już nie mam siły, bo piętnaście lat żyję pod jednym dachem z pijakiem, a ksiądz westchnął i powiedział:
Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich całą parafię.
rozmowa na antenie RM: Ojcze Dyrektorze... mam nowotwora i to złośliwego.
To wszystko dla Boga, córko.
słuchaczka RM: Pierwsze słowa, które usłyszałam na antenie Maria Radyja, to znaczy Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedział, że katolik to jest ciapa. Bardzo mnie to uderzyło i wtedy po raz pierwszy w życiu zaczęłam myśleć.
o. Rydzyk: Trzeba pić zioła, bo to nie chemia. Ale jak się je pije na przykład o północy, stojąc na jednej nodze, to już wtedy zaczyna się okultyzm i diabeł.
słuchacz RM: Chciałem pozdrowić moją zmarłą siostrę. Żeby zawsze była zdrowa.
telefon do RM: Postuluję wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol..
Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie.
I jak dodamy do tego skrót od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an!
rozmowa na antenie RM: Jak to jest, ojcze? Znajoma chodziła po domach i zbierała pieniądze na Radio Maryja i wpadła do piwnicy głową w dół i teraz ma wstrząs mózgu i cała poraniona jest....
Może źle zbierała...
rozmowa na antenie RM: Tu Radio Maryja, katolicki głos w twoim domu. Słuchamy, kto się do nas dodzwonił?
Tu... tu... Włodź...dź... dzi... mieeerz z No... oooo... No weg...g...g...Sącz....cz...cza...
O widzę, że z Panem sobie nie porozmawiamy...
modlitwy na antenie RM: Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?
Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamcówi złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.
słuchaczka: Pojechałam na pielgrzymkę na Węgry i widziałam, że księża, co byli z nami, kupowali w dużych ilościach winiaki...
o. Jacek: Mówi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.
telefon do RM: - Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele - pierwszy raz od wielu lat - i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem.
Nazywam się Marian z Płocka....
Słuchaczka RM: - Idę sobie ulicą, patrzę, a tu takie szesnastoletnie ku... wkładają za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich.
Patrzę za chwilę, a jedną taką ulotkę wyciąga nasz ksiądz proboszcz.
No to pytam się jego, po co mu ona. A ksiądz odpowiedział, że przyda się jako zakładka do książki.
Już nie wiem, co o tym myśleć.
Słuchaczka: - Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać, że była ona na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym.
o. Rydzyk: - Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o niewieścim głosie.
A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego niewolnik o imieniu Urszula.
telefon do RM: - Najdroższy ojcze Rydzyku. Jesteśmy z tobą. Jak by ktoś chciał na ciebie rękę podnieść, to ja nie wiem co bym mu zrobiła... najdroższy i uwielbiony ojcze. Ty jesteś dla mnie więcej jak Bóg....
(płacz) Sto razy więcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni wszyscy będą musieli z tego kiedyś zdać świadectwo. Przed Bogiem i przed tobą, bo ty będziesz siedział na jego prawicy.
Słuchacz: - Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... siać, siać i siać. Czy to nie jest już nudne?
o. Piotr: - A pan się schlał po prostu jak świnia...
Słuchacz: - Ksiądz nie chciał pochować za darmo mojego ojca...
Jak się zapytałem, co mam zrobić, bo jest lato i gorąco, to on odpowiedział:
„Zamarynuj go sobie”
Prowadzący audycję: - No... pan jest chyba członkiem SLD.
- bardzo prosimy, Radio Maryja
- dzien dobry, mowi Marian z Katowic
- niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus, witamy
- niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica
- teraz i zawsze - chcialbym pozdrowic ksiedza Jana
- dziekuje bardzo
- i zauwazylem taka pewna prawidlowosc, mianowicie jesli pomnozymy
ilosc dni jaka radio maryja dziala w polsce i nastepnie podzielimy przez liczbe zer jaka ksiadz Rydzyk ma na koncie to wyjdzie nam 666
- ja mysle ze czasami sa takie niestosowne telefony ale to polecamy
tego pana modlitwie.
Słuchaczka: Czy jak się modlę codziennie i spowiadam, ale też używam wibratora –wie ksiądz, co to jest? – ale po to, aby nie grzeszyć z mężczyznami, to grzeszę?
Słuchaczka RM: Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jakby zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No ****a jakaś zwyczajna.
o. Rydzyk: Ja już nie mogę się na to wychowanie seksualne patrzeć. I popatrzcie, jak ono jest wprowadzane w Polsce. Rękami katolików jest wprowadzane. To jest normalny instruktaż. Dzieci się instruuje, jak robić samogwałt, jak sobie robić dobrze... bez Boga.
Ekspert Radia Maryja: Filmy rysunkowe są narzędziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie są głosicielami satanizmu... na przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.
telefon do RM: Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.
Słuchaczka: Niestety jestem za tym, że jak dziecko jest chore... to znaczy płód jest chory nieuleczalnie, to powinno się dopuszczać aborcję.
Prowadzący audycję: To panią powinno się w pierwszej kolejności zabić, a nie to dziecko.
o. Rydzyk: Byłem w Białymstoku i widziałem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby był przeciwko AIDS. Pisało na nim: „Wszyscy to robicie, ale róbcie to z głową”. Jakież to wstrętne... wszyscy robicie, a przecież ja tego nie robię.
Słuchaczka: Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw.
o. Jacek: To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła.
Rozmowa na antenie RM: - Wy tak ciągle mówicie, że ona była zawsze dziewica. - Tak, proszę pana. - To ja jej strasznie współczuję
Słuchaczka: - Ja mieszkam w żarach i poszłam zobaczyć ten Przystanek tego Owsiaka. To jest, proszę ojca, diabelstwo... mówię ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje się strumieniami i wszyscy ze wszystkimi się... no nie wiem, jak to powiedzieć, żeby ojca nie obrazić... no, pieprzą się. o. Jacek: - No, teraz to dopiero pani obraziła i mnie, i Pana Boga. Trzeba było powiedzieć: uprawiają deprawację.
Fragmenty bezpośredniej relacji z Przystanku Woodstock: Jest nas tu na Przystanku Jezus bardzo dużo... bardzo dużo katolickiej, pięknej, wspaniałej młodzieży. Rozglądam się i widzę coś około pięćset osób. A dookoła tłum... ze dwieście tysięcy młodych ludzi w rękach szatana. Widziałem dziewczyny, nagie dziewczyny z kartkami: "Oddam się za pięć złotych". Mój Boże... Jak one siebie cenią... za pięć złotych... To jest chyba jakaś gorsza kategoria ludzi. Tu są tysiące smutnej, bardzo smutnej młodzieży. I oni wszyscy się śmieją.
Słuchacz: - Jak się do was dzwoni, to trzeba pochwalić Maryję zawsze dziewicę... prawda? o. Jerzy: - Tak jest przyjęte. Słuchacz: - Ale to przecież było dwa tysiące lat temu, to skąd wiadomo, że ona jest nadal dziewicą? o. Jerzy: - No... pan sobie musiał dzisiaj nieźle golnąć.
http://tnij.com/B0Cfe
Antyczne, ale ja nadal się śmieję
zielonomi
Wysłany: Sob 23:21, 25 Kwi 2009
Temat postu:
Ale kabaret!
Parodia jury
zielonomi
Wysłany: Nie 23:16, 19 Kwi 2009
Temat postu:
Człowiek - to brzmi dumnie!
http://andante.wrzuta.pl/audio/5z41JURXaE5/czlowiek_dzieci_wiedza_lepiej
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin